Bogusław Chrabota
Ludzie, którym się wydaje, że potrafią zapanować nad historią najczęściej się mylą.
Arabska wiosna zaczęła się od
prześladowania skromnego sprzedawcy ulicznego. Jego samospalenie uruchomiło
reakcję łańcuchową, która z siłą wybuchu nuklearnego zmiotła z powierzchni
ziemi utrwalony przez pół wieku porządek. Dzisiejsze ludobójstwo w Aleppo to
tego odległy skutek.
Kto ma odwagę przewidzieć jakie będą skutki wczorajszych (i
dzisiejszych) wydarzeń w Sejmie i jego otoczeniu? Zbywanie tego, co się
wydarzyło aroganckimi uwagami, że to „anarchia” i „chuligaństwo” świadczy o
kompletnym braku wyobraźni. Wczorajsza noc to jeden z najpoważniejszych
kryzysów w historii polskiego parlamentaryzmu po 1989 roku. Chaos na Sali
sejmowej. Przeniesienie głosowania do Sali Kolumnowej. Niedopuszczenie do niej
opozycji świadczy w najlepszym wypadku o indolencji prezydium sejmowego z
marszałkiem Kuchcińskim na czele.
Wcześniej ten sam człowiek doprowadził do kryzysu
dopuszczając do ogłoszenia projektu drastycznych ograniczeń dla mediów w
Sejmie. Dopuścił się czegoś gorszego od przejawu głupoty. Dopuścił się fundamentalnego
błędu, czyniąc z większości prasy politycznego wroga. Mam pełną świadomość
roli, jaką pełni w demokracji niezależna prasa, lecz kiedy próbuję się jej
nałożyć kaganiec, albo spętać nogi, prasa musi umieć się bronić. Nasz protest stał się zaś fantastycznym paliwem
politycznym dla opozycji.
Jak miałby dalej pełnić
swoją rolę w Sejmie człowiek, który do tego doprowadził? Nie wiem. Wiem
natomiast, że w nocy z 16 na 17 grudnia coś się w Polsce wydarzyło. Prócz
okupacji Sejmu doszło do brutalnych działań policji przed jego budynkami.
Brutalność policji tylko rozwścieczyła manifestujących. Podział sięgnął takich
głębokości, jakich od dawna nie byliśmy w Warszawie świadkami.
Wielu polityków z obu
stron powtarza, że należy bać się eskalacji konfliktu. Myślę podobnie. Sytuacja
wokół Sejmu jest tak gorąca, że wystarczy jedno nieodpowiedzialne zachowanie,
jeden krok za daleko, przypadkowa krew, by doszło do konfrontacji, w której
zostaną już tylko hasła obalenia i obrony sprawujących władzę. Wielu na to czeka.
Dlatego apeluję. Nie prowokujmy historii. Prezydium Sejmu musi natychmiast
zwołać konsultacje z mediami na temat proponowanych ograniczeń w dostępie do
jego prac, lub szybko ogłosić, że całkowicie się z nich wycofuje. Powinno
również (w poszerzonym gronie) z całą powagą pochylić się nad uwagami opozycji
w sprawie legalności trybu wczoraj uchwalanych ustaw.
Na koniec czas na próbę
podjęcia mediacji w tym coraz gorętszym sporze przez osobę Prezydenta RP. Jego
polityczna nieobecność i brak jakichkolwiek przejawów aktywności w tych dniach
jest kompromitująca. Panie Prezydencie, jeśli Pan poczuwa się w
polskiej demokracji do jakiejkolwiek roli, czas by wszedł Pan na scenę. To
sprawa krytyczna dla Polski i pańskiego honoru.
No comments:
Post a Comment