Wszystkie
kluby opozycyjne: PO, Kukiz'15, Nowoczesna i PSL oraz koło Europejscy Demokraci
opowiedziały się w środowej debacie w Sejmie za odrzuceniem w I czytaniu
projektu ustawy o statusie sędziów TK, autorstwa PiS. Dalszych prac nad projektem, poza
PiS, chce koło Wolni i Solidarni.
O dalszych losach
projektu Sejm zdecyduje podczas czwartkowego głosowania.
Poselski projekt zawiera przepisy określające
m.in. prawa i obowiązki sędziów TK, sprawy immunitetu, nietykalności osobistej,
odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów. Propozycja zakłada jawność oświadczeń
majątkowych sędziów TK i barierę wieku 70 lat dla sędziego TK.
Według PiS projekt służy autorytetowi i
bezstronności TK; zdaniem opozycji jest "bublem prawnym" i
"kolejną próbą rozpętania wojny wokół TK".
"Odrębna ustawa o statusie sędziów TK
podkreśli ich rolę jako członków konstytucyjnego organu państwa, jakim jest
Trybunał" - przekonywał Stanisław Piotrowicz (PiS) przedstawiając projekt.
Dodał, że "ustawa porządkuje i rozwija konstytucyjne regulacje dotyczące
statusu sędziów TK". "Dzięki nowemu aktowi normatywnemu przepisy
dotyczące uprawnień i obowiązków sędziego konstytucyjnego nie będą budzić
wątpliwości" - argumentował poseł.
Jak dodał, projekt oparty jest na zaleceniach
przygotowanych przez zespół ekspertów, powołany przez marszałka Sejmu Marka
Kuchcińskiego, a jego celem jest rozwiązanie części kwestii, które stoją u
źródeł kryzysu wokół Trybunału.
"Pozycja sędziego TK różni się od pozycji
sędziów sądów powszechnych, administracyjnych i Sądu Najwyższego. Mimo pewnych
podobieństw funkcja sędziego TK ma takie właściwości, że jego status powinien
być uregulowany odrębnie i w możliwie najmniejszym zakresie nawiązywać do
odpowiedniego stosowania przepisów ustawy o SN" - wskazywał Piotrowicz.
Jak jednak zastrzegł, "skoro kryteria
wyboru osoby na stanowisko sędziego TK są identyczne jak wymogi stawiane sędziemu
SN, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby pewne standardy przewidziane dla
sędziego SN - z odpowiednim uwzględnieniem odpowiedniej specyfiki - zostały
zaadaptowane do niniejszej ustawy".
Waldemar Buda (PiS) przypomniał, że projekt
jest efektem prac zespołu ekspertów powołanego przez marszałka Sejmu Marka
Kuchcińskiego. Dodał, że projekt wynika też z wyroków TK wskazujących na
potrzebę szerszego uregulowania zasad pracy sędziów TK albo uregulowanie ich w
osobnym akcie. "Ze wszech miar wydaje się zasadne, żeby status sędziego
był uregulowany w jednym akcie prawnym. Nowe przepisy są jak najbardziej
słuszne i potrzebne" - ocenił poseł.
B. minister sprawiedliwości Borys Budka (PO)
zarzucił PiS, że prowadzi wojnę z jedną podstawowych zasad państwa demokratycznego
- trójpodziału władzy.
"Boicie się krytyki nie tylko ze strony opozycji,
rzetelnej krytyki tego, co robicie, ale boicie się krytyki od osób, które
cieszą się wyjątkowym uznaniem opinii publicznej, które to nigdy nie były
zaangażowane w spór polityczny. Chcecie założyć kaganiec na sędziów TK w stanie
spoczynku" - mówił, zwracając się do posłów PiS. "Można wam
pogratulować, bo tego nie wymyśliła nawet PRL-owska cenzura, tego, co wy
dzisiaj chcecie robić" - mówił. Klub PO złożył wniosek o odrzucenie projektu
w pierwszym czytaniu.
Według Tomasza Rzymkowskiego (Kukiz'15) nie ma
potrzeby tworzenia osobnej ustawy o sędziach TK, a niektóre przepisy projektu
mogą być niekonstytucyjne. "Sam projekt wpłynął w miniony piątek i tak
naprawdę konstytucyjne organy państwa, tak ważne z punktu widzenia
funkcjonowania ustroju Polski, nie mogły się wypowiedzieć" - mówił poseł.
Zapowiedział, że jego klub będzie za odrzuceniem projektu.
Zdaniem Nowoczesnej projekt powiela błędy z
wcześniejszych projektów PiS dot. TK. Kamila Gasiuk-Pihowicz (N) oceniła, że
partia rządząca "zamiast skupiać się na rozwiązywaniu problemów Polaków,
tworzy z wielkim zaangażowaniem kolejne problemy". "Mija niemal rok
od wyborów parlamentarnych, a rządząca większość składa już piąty projekt
ustawy mający zlikwidować niezależność TK" - mówiła.
"W tej ustawie próbujecie włączyć
nielegalnie wybranych sędziów do orzekania; próbujecie ograniczyć wiek związany
ze sprawowaniem funkcji sędziego, mimo że mamy jasne zapisy konstytucyjne o
nieprzerywalnej dziewięcioletniej kadencji" - podkreśliła posłanka.
Nowoczesna też złożyła wniosek o odrzucenie projektu.
Zdaniem PSL projekt "nie ma nic wspólnego
ze standardami demokratycznego państwa prawa". Krzysztof Paszyk (PSL)
ocenił, że od 10 miesięcy większość sejmowa robi wszystko, "by podeptać,
zdeprecjonować i unicestwić" status sędziów TK; krytykował też sposób
przygotowania i procedowania projektu ustawy. Dodał, że PiS "wraca do
sporu sprzed roku i zaognia go kolejny raz" zamiast szukać dróg wyjścia z
kryzysu wokół TK zgodnie z zaleceniami Komisji Europejskiej. Poseł złożył
wniosek o odrzucenie projektu.
Jacek Protasiewicz z koła Europejscy Demokraci
uznał, że projekt "to kolejny etap wojny hybrydowej, którą PiS
wypowiedział TK". "Wcześniej mieliśmy jakieś ustawy naprawcze, które
niczego nie naprawiały, tylko psuły, teraz mamy ustawę, która niby ma
uregulować status sędziów TK, ale sama w sobie zawiera odniesienia do dwu
innych aktów prawnych, których nawet projektów nie ma" - mówił.
Za kontynuacją prac nad projektem opowiedział
się Ireneusz Zyska z koła Wolni i Solidarni. Jak podkreślił, choć projekt
wymaga dopracowania, to jego przyjęcie "spowoduje ustabilizowanie sytuacji
TK - tak, aby mógł on funkcjonować bez przeszkód w pełnym składzie".
Projekt wprowadza jawność oświadczeń
majątkowych sędziów Trybunału. Mają one być składane co roku - do 31 marca - i publikowane w Biuletynie
Informacji Publicznej TK. Ponadto sędziowie mają składać jawne oświadczenia o
działalności gospodarczej małżonka; też do publikacji w biuletynie.
Niewykonanie tego obowiązku oznacza zrzeczenie się funkcji sędziego.
Zapisano
też, że sędzia nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani
prowadzić działalności publicznej niedającej się pogodzić z zasadami
niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Nie może też podejmować
dodatkowego zatrudnienia, z wyjątkiem zatrudnienia w charakterze pracownika
naukowo-dydaktycznego, dydaktycznego lub naukowego u jednego pracodawcy (dziś
nie ma takiego ograniczenia - PAP), w łącznym wymiarze nieprzekraczającym
pełnego wymiaru czasu pracy pracowników zatrudnionych w takim charakterze, o
ile nie utrudnia to pełnienia obowiązków sędziego Trybunału.
Według
projektu sędzia TK przechodzi w stan spoczynku po zakończeniu kadencji lub po
osiągnięciu 70. roku życia (dziś nie ma takiej bariery) - chyba że na pół roku
przed ukończeniem 70. roku życia złoży prezesowi Trybunału zaświadczenie
lekarza, że jest zdolny ze względu na stan zdrowia do dalszego pełnienia
obowiązków.
Projekt
precyzuje, że sędzia Trybunału (także w stanie spoczynku) odpowiada
dyscyplinarnie przed Trybunałem za naruszenie przepisów prawa, uchybienie
godności urzędu sędziego Trybunału, naruszenie Kodeksu Etycznego Sędziego
Trybunału Konstytucyjnego lub inne nieetyczne zachowanie mogące podważać
zaufanie do jego bezstronności lub niezawisłości. Możliwe kary dyscyplinarne
to: upomnienie, nagana, obniżenie uposażenia w wysokości od 10 do 20 proc. na
okres do 2 lat (to nowa kara wobec tych z obecnej ustawy - PAP) oraz złożenie z
urzędu lub pozbawienie statusu sędziego w stanie spoczynku.
No comments:
Post a Comment